cze 11 2004

chwilka samoświadomości ..


Komentarze: 4

Moi rodzice mają (jeszcze wciąż mają) dziś 32. rocznicę ślubu, a ja co!? Pilam z dala od nich .. Myślalam o nich caly wieczór, przez co mówiono o mnie, że mam zawiechę, że się spalilam .. a tu taka niby przyziemna rzecz .. Serce mi sie pokrajalo, bo pomyślalam, że jestem straszną córka i że pewnie równie straszną koleżanką jestem, bo raczej na przyjaźń to chyba mnie nie stać .. Jestem egoistką, bez krzty dumy, rozsądku i domyslu, która pcha się chyba tam, gdzie nie powinna, narzuca sie innym, nie potrafi wyjść w porę i staje innym ością w gardle .. Moja asertywność równa jest zeru, nie mam osobowości, nie potrafię nabyć (na poczet mojego jakkolwiek by określanego charakteru) żadnych cech, nie śmiąc nawet myśleć o cechach pozytywnych .. Czasem przychodzi do czlowieka chwilka samoświadomości, puka niemilosiernie glośno i mówi, że najwyższy czas się z sobą (ze mną) rozliczyć .. No i co mi pozostaje, jeśli nie poddać się jej i wysluchać co ma gadula jedna do powiedzenia?! .. A ma wiele .. Gęba jej sie nie zamyka, pepla i pepla, kwili i kwili, każe mi nade mna plakać a ja tylko mlaskam pod nosem zbywając ją raz jeden, drugi .. Ale za trzecim już nie jest tak latwo .. Przywiązuje aksamitną apaszką do drewnianych kolum lóżka z baldachimem (swoją drogą - zawsze chcialam takowe mieć) i nie pozwala zasnąć, nie sluchać, wymigać się od odpowiedzialności .. A mówi straszne rzeczy .. I tak to mnie dziś zaraza przypilila .. Chcialam odetchnać, a tu klops .. Przewijaly mi się do tego wszystkie ważne osobistości na taśmie mojego życia, widzialam jak odchodzą ci, co się odsunęli, jak część, którzy pozostali, się męczą i jak ci, którym wypada, kochają mnie bezgranicznie .. Widzialam każdą jedną osóbkę, każdy jeden jej wyczyn, wszystko co jej zawdzieczam, za co ją kocham, za czym (kim) tęsknię .. Pomyślalam sobie o mojej niewiedzy, bezinteresowności i stwierdzilam, że być może (a raczej najprawdopodobniej, na pewno) nikt nie wie nic .. o mnie ..

diva : :
essay
07 września 2011, 10:24
The youth can't be so constant in the senses. They always try to find something better.
hillda
01 lipca 2004, 12:34
komu zaśmiać się w twarz? no dawać mięczaki! :P gdybym nie spojrzała na datę to nawet mogłabym uwierzyć że w/w tekst jest odnośnikiem do psyhote(k)stu Njusłika z wczoraj ale... 11. czerwca... pewnie coś się wtedy wydarzyło szczególnego... mam wrażenie że piłyśmy na brzozah? ale jeśli tak to ja bynajmniej nie miałam Ci za złe tyh drobnyh spowolnień między czasem nadanej informacji a czasem spodziewanej reakcji - w miom mniemaniu (pewnie sobie shlebiam... ale też mi wyszło \"naiwność i beztroska\" :P) było całkiem nieźle a nawet \"przeciw\" (ktoś mi się tu Wałęsa :P) poza tym nie jestem uczonym psyhologiem (ani nawet uczonym :P) ale cytując za carnation : \"nie jesteś dla siebie zbyt surowa?\" i nie hodzi tu wcale o gotowanie mięsa - broń Boże! (Boże z dużej dla uszanowania innowierców :-)) no co ja będę dużo gadać... pozazdrościć Koleżance sukcesów akademickih, pogratulować wszelkih certyfikatów, powinszować udanej rodzinki, itp. to my, uciśniona brać st
mapet
13 czerwca 2004, 18:47
samoswiadomosc kopie nas po dupie tak mocno jak mocno kopiemy po dupie innych, nawet jesli tylko (a moze nawet aż) zbywamy/zlewamy/zapominamy*; znam to, z doświadczenia ma sie rozumiec * niepotrzebne skreslic
11 czerwca 2004, 12:10
Nie jestes dla siebie zbyt surowa?

Dodaj komentarz